O idealnych kreskach i błędach w makijażu

Dziś zapraszam Was na spotkanie z profesjonalistką, która o makijażu wie (prawie) wszystko. Było mi bardzo miło gościć w jej nowym studio. Z Darią Fajks poznałyśmy się jeszcze w szkole, później miałam przyjemność pod jej pędzlami przygotowywać się do ślubu. Dziś prowadzi własną firmę i opowiada o swojej największej pasji...

Makijaż patyczkiem do uszu

- Ciężko jest przygotować pytania, dla kogoś, kogo się zna od lat, bo znamy się od dawna. Ale  chciałabym żebyś opowiedziała mi jak zaczęłaś swoją przygodę z makijażem.

- Wiesz, chyba to się zaczęło od YouTube'a, jak w przypadku wielu wizażystek. Pamiętam, że w szkole średniej koleżanka pokazała mi na Youtubie jakiś tutorial makijażowy i mówi: "Zobacz jakie to fajne". I tak się wkręciłam. Potem zaczęłam oglądać kolejne filmy.
Pamiętam, że szliśmy na wesele i chciałam się samodzielnie pomalować. To był mój pierwszy makijaż - makijaż Kim Kardashian - wykonany... patyczkami do uszu! Cienie pożyczone od mamy, mama malowała się tylko na niebiesko (długo nie mogłam jej przekonać, że nie pasują jej niebieskie rzęsy), ale jakoś zrobiłam ten makijaż. I się wkręciłam. Rodzice długo nie mogli zrozumieć jak można całe kieszonkowe wydawać na kosmetyki. Moja mama wolała, żebym kupowała ubrania niż kredki, czy cienie (zwłaszcza te w kosmicznych kolorach - różowe, zielone, niebieskie).

- Jesteś przykładem osoby, u której pasja stała się sposobem na zarabianie pieniędzy.

- Tak mi się udało...

- Czy Twoja praca jest ciężka? 

- Zależy z jakiej perspektywy się na to patrzy. Na pewno trzeba lubić tą pracę, a nawet kochać, żeby w niej wytrwać. Po pierwsze, to jest praca z ludźmi, więc trzeba brać pod uwagę to, że nie zawsze jest się łatwo dogadać. Trafiam na różne klientki, w różnym wieku. Każda kobieta ma swoje upodobania, gusta, czasami ma zły humor, a ja muszę mimo to się uśmiechać i być miła. Po drugie, często zdarza się, że w soboty pracuję od piątej, szóstej rano aż do siedemnastej i tu wdaje się we znaki ból kręgosłupa.

- Pewnie też po takim dniu wdaje się we znaki zmęczenie...





Brwi od młotka i pajęcze nóżki na rzęsach - czyli błędy w makijażu


- Z Twojej strony na Facebooku spoglądają piękne, uśmiechnięte twarze, z nieskazitelną cerą i makijażem dopracowanym w detalach. Niestety nie każda kobieta potrafi się tak pomalować. Powiedz mi proszę, dlaczego tak jest? Jakie błędy popełniają kobiety w makijażu? 

- Klasyczny przykład to źle dobrany podkład. Mnóstwo klientek, które przychodzą do mnie na makijaż pyta, jaki poleciłabym im podkład, bo naprawdę jest go ciężko dobrać. Bardzo często widzę, że stało się popularne malowanie brwi na czarno.

- Tak zwane "brwi od młotka"

- Tak,  to jest straszne. Błędem jest też źle nałożony róż, zwłaszcza gdy jest go za dużo, wywołuje to efekt lalki.

- Czyli trzeba uważać z ilością różu.

- Różu ale nie tylko: tak samo z podkładem, bronzerem. Nigdy nie przesadzajmy. Również z tuszem do rzęs. Gdy nałożymy go za dużo robią się tak zwane "pajęcze nóżki". Trzeba pamiętać o tym, że makijaż ma upiększać, a nie zrobić z nas zupełnie inną osobę. On jest od tego, żeby wzmocnić nasze poczucie własnej wartości, zakryć niedoskonałości, czy dodać nam pewności siebie, ale nie żeby stworzyć nową osobę.
Makijaż ma upiększać, a nie stworzyć z nas zupełnie nową osobę

Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

- Kiedy na co dzień obserwuję Twój makijaż - choć dzisiaj masz inny - rzucają się przede wszystkim w oczy idealne, równiutkie kreski. Na pewno wiesz, że to pięta Achillesowa wielu kobiet (w tym moja). Co trzeba zrobić, żeby kreski wyszły równe i przede wszystkim symetryczne?

- Wiesz, z kreskami to jest tak, że trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć.

- Czyli nie ma złotego środka?

- Nie, bo każda z nas ma inną budowę oka. Na opadającej powiece kreska na pewno nie wyjdzie tak piękna jak na osobie, która ma piękne, duże oczy. Ale nie można się zniechęcać. Nieraz jest tak, że kupujemy zły produkt, który po prostu się nie sprawdza. Przykładowo eyelinery z cieniutkim pędzelkiem, które są bardzo precyzyjne - takim narzędziem na początku może być bardzo ciężko zrobić kreskę. Na początek lepiej jest wziąć jakiś cień, czy kredkę i sobie popróbować. W tym wypadku też kłania się Youtube. Warto tam sobie podpatrzeć, jak to dziewczyny robią.

- Cieszę się, że wspomniałaś o jakości kosmetyków, bo chciałam Cię zapytać o to, jakie znaczenie ma właśnie jakość produktów, które kupujemy.

- Wiesz co, ja wychodzę z założenia, że to, co jest tanie nie koniecznie jest złe. Przede wszystkim musimy wiedzieć, co kupujemy, a od tego mamy Internet. Jest dużo stron o wizażu, dużo blogów. Ja na przykład idąc do drogerii i oglądając produkt, niekoniecznie dla klientek, ale na własne potrzeby, po prostu sprawdzam recenzje, opinie, komu się sprawdził. Myślę, że to najlepszy sposób, żeby dokonać dobrego wyboru. Dzięki temu udaje mi się uniknąć takich zakupowych  wpadek.

- Czyli tańsze niekoniecznie znaczy złe.

- Dokładnie. Mam mnóstwo takich kosmetyków, które mimo, że tanie są genialne. Na przykład rozświetlacze z Wibo, czy MySecret - to są bardzo tanie marki, koszt rozświetlacza między 6 a 10 złotych. Tak samo jest z tuszami do rzęs.

Lekcja makijażu

- Chciałabym zapytać jeszcze o kursy makijażu, które prowadzisz. Dlaczego warto przyjść na taki kurs i skorzystać z pomocy profesjonalistki?

- Przede wszystkim, żeby uniknąć błędów. Bardzo często panie mają problemy z trwałością makijażu. Rano się malują, idą do pracy, wracają i ten makijaż nie wygląda już tak świeżo jak rano - nie trzyma im się podkład, kredka się rozmazuje - czyli coś ewidentnie robimy źle. Warto przyjść, żeby dowiedzieć się co jest problemem i zlikwidować te błędy. Jeżeli mamy jakieś konkretne problemy np. z naszą twarzą: małe oczy, niedoskonałości, trądzik warto przyjść, żeby dowiedzieć się jak to ukryć, jak wymodelować sobie oczy. Albo nauczyć się nowych umiejętności, jak choćby - idealnej kreski. 

- Czyli prowadzisz kursy dostosowane do potrzeb każdej klientki z osobna?

- Tak. Po to ona są. Prowadzę kursy makijażu dziennego i wieczorowego. 

Malować się, czy nie?


- Na temat makijażu panują rozbieżne poglądy. Niektóre kobiety uważają, że makijaż nie jest im w ogóle potrzebny, inne nie wyobrażają sobie wyjść bez niego z domu. A twoim zdaniem, dlaczego kobieta powinna się malować?

- Ja wyznaję zasadę, że nie każda kobieta musi się malować. Są panie, które na co dzień dobrze się ze sobą czują. Ale jest też kobieta, która bez makijażu czuje się blada, niewyraźna, czy nawet naga! Więc myślę, że malujemy się po to, żeby wzmocnić swoje poczucie kobiecości, własnej wartości, przede wszystkim, żeby się sobie podobać. Są kobiety, które się malują, żeby podobać się mężczyznom, ale najważniejsze powinno być podobanie się sobie.
Ja na przykład bardzo lubię sam etap malowania się rano. To jest, powiedzmy, te dziesięć, piętnaście minut dla mnie. Robię sobie wtedy kawę, włączam wiadomości, biorę pędzelki i inne akcesoria do malowania i poświęcam czas, żeby przygotować się na dalszą część dnia. Ten codzienny rytuał sam w sobie sprawia mi wielką przyjemność, wycisza, uspokaja.

- Czyli nie każdy musi się malować...

- Nie , na pewno nie.

- Do tego chyba też zmierzała Alicia Keys, o której ostatnio zrobiło się głośno

- Tak, słyszałam o tym.

- Postanowiła nie pokazywać publicznie się w makijażu, żeby udowodnić, że kobiety nie muszą się malować.

- Szanuję to, jak najbardziej. Wręcz zazdroszczę dziewczynom, które nie muszą się malować. Czasem naprawdę mi się nie chce nakładać makijażu, ale wiem, że muszę.

- Dlaczego? Masz przecież piękną urodę.

- Bo mam podkład. (śmiech) Teraz i tak jest lepiej, kiedyś nie wyszłabym ze śmieciami bez makijażu. Jeśli ktoś ma piękną cerę, bez niedoskonałości to nie musi nakładać podkładu. 

Zadowolenie klientek

- Twoja praca, też po części cię do tego zmusza, bo można powiedzieć, że twoja twarz, to twoje portfolio.

- Tak, to moja wizytówka. Z tego względu w  soboty staram się wstać trochę wcześniej i ogarnąć twarz. Kiedy panie przychodzą na makijaże i widzą mnie nie umalowaną, to patrzą niepewnym wzrokiem...

- Chyba się niepokoją...

- Jeszcze gorzej jest, kiedy umaluję się trochę mocniej. Zdarza mi się dokleić sztuczne rzęsy, czy zrobić mocniejsze kreski. Wtedy to patrzą z przerażeniem i zastanawiają się "Czy ja też będę mieć coś takiego..."

- Nie ma się czego obawiać. Znam twój talent, bo przecież pod twoimi pędzlami przygotowywałam się do ślubu. Chciałam wtedy bardzo delikatne cienie, przyniosłam ci zdjęcie i zrobiłaś mi dokładnie taki makijaż jak chciałam! Dzieło sztuki!

- Mi się wydaje, że przede wszystkim trzeba uważnie słuchać, jakie klientki mają oczekiwania. Zdarza się, że ja bym widziała klientkę w pięknym, intensywnym smoky eyes, ale ona na co dzień się nie maluje i wiem, że czułaby się w tym nieswojo. Dlatego nigdy niczego nie narzucam. Myślę, że to klucz do zadowolenia klientek.

O czym marzy wizażystka...?


- Powiedz mi jeszcze proszę, bo jestem w tej kwestii totalnym laikiem: jakie teraz panują trendy w makijażu?

- Oglądając telewizję można odnieść wrażenie, że modne są powieki pomalowane na zielono, tak jak było w "Pytaniu na śniadanie". Ja wychodzę z założenia, że nie powinniśmy się kierować trendami. Każda z nas powinna malować się w sposób, który pasuje do jej urody. Zielone powieki i inne takie sprawdzają się na wybiegach, a na co dzień musimy dobierać makijaż do siebie. 

- Jakie masz plany na przyszłość?

- Plany zawsze jakieś są. Miałam plan, odnośnie otwarcia tego studia. To był mój największy plan na 2017 rok. Udało się to osiągnąć, włożyłyśmy w to dużo pracy, żeby to przygotować. Ale dużo pracy jeszcze przed nami. Na pewno chciałabym się dalej rozwijać, bo uwielbiam to, co robię. W przyszłości biorę pod uwagę Mistrzostwa Polski. Ale to jeszcze bardzo, bardzo odległa przyszłość... Można powiedzieć, że marzenie. 

- To faktycznie wysoka poprzeczka. Życzę ci, żeby się to udało.



Daria zdziwiła się, że to już koniec pytań. Ja też trochę żałowałam, że nie przygotowałam więcej... bo rozmawiać z Darią o makijażu, to prawdziwa przyjemność.
Ogrmonie się cieszę, że zgodziła się porozmawiać i podzielić się ze mną i z Wami swoją wiedzą.
Jeśli chcielibyście obejrzeć więcej "dzieł sztuki", które wyszły spod jej pędzli możecie zajrzeć tutaj. 😊
Miłego dnia!



Komentarze

Popularne posty