"Wielki Gatsby" - czyli czy przyjaźń można kupić?

Ilu masz przyjaciół? Spośród setek znajomych na portalach społecznościowych tylko niewielkie grono zwykle zasługuje na takie miano. Ale ile osób będzie z Tobą tak naprawdę, kiedy zachorujesz, stracisz pieniądze i tak dalej...? Ilu z setek znajomych przyjdzie na Twój pogrzeb? James Gatsby już się tego nie dowie, ale dzięki lekturze  "Wielkiego Gatsby" Fitzgeralda F. Scotta my możemy się dowiedzieć, jak to było w przypadku tego milionera. A ponadto książka jak żadna inna skłania do refleksji i zastanowienia się: co w życiu się naprawdę liczy?

Choć książka została wydana prawie sto lat temu (1925) i opisuje świat międzywojennej rzeczywistości w odległej nam Ameryce do dnia dzisiejszego nie straciła na aktualności. Uwypuklono w niej wartość prawdziwej przyjaźni, która ponad wielkimi pieniędzmi potrafi dostrzec wielkiego człowieka.

Utracona miłość, to kolejny wątek książki, ale zapewniam, że nie jest to ckliwe romansidło. Nasz główny bohater - Gatsby, uznał, że zrobi wrażenie na swojej wybrance pieniędzmi, chciał jej zapewnić bogactwo i luksusy. Gdy w końcu sprostał temu zadaniu, ona zniecierpliwiona wyszła za innego. Czy uda się jeszcze to naprawić i czy miłość zwycięży w tej historii?

Jeśli tak jak ja, nie zetknęliście się jeszcze z tą książką, to gorąco zachęcam do lektury. Osobiście uważam, że zamiast "Dziadów" i "Przedwiośnia" (Nic do nich nie mam, naprawdę!) w kanonie lektur powinny być pozycje takie jak "Wielki Gatsby" czy "Zabić drozda". Uczą może nie tyle historii konkretnego narodu, co uczą życia. Dają lekcje, które młodzież zapamięta dużo dłużej niż widzenie Księdza Piotra. Zapraszam do czytania.



Komentarze

Popularne posty