Październik w obiektywie

Co powiecie na nową serię postów na blogu? Często jestem w pięknych miejscach, chwytam chwile, łapię pamięcią i aparatem wspomnienia, kolory, zapachy... Chciałabym podzielić się z Wami tymi miłymi chwilami.

Dziś wyjątkowo zapraszam więc bardziej do pooglądania, niż do poczytania 😊

Wszystkie zdjęcie robione w Parku w Żaganiu - zarówno w części przypałacowej, jak i w tej "dzikiej".

Dywan z liści ścieli się na parkowych ścieżkach. Te liście mają charakterystyczny zapach lasu i piękne kolory. 

To monumentalne drzewo, które zobaczyliśmy przed nami to dąb czerwony. Jego liście, widoczne na zdjęciu poniżej przypominają nieco liście klonu. Są jednak trochę bardziej podłużne. I oczywiście leżą pod nim żołędzie!  Swoją nazwę zawdzięcza on przebarwiającym się  na czerwono liściom.

Kolejne cudne drzewo spotkane na naszej drodze - grab. Wczorajszego dnia złoto - zielony. Pod spodem zdjęcie jego liści (mój mąż mówi, że jedno z ładniejszych, które zrobiłam)

Wśród liści pod moimi stopami znalazł  się  też liść platana. Jeszcze zielony, strącony wiatrem. W żagańskim parku są najpiękniejsze platany na świecie. Kto nie był - polecam zobaczyć.

Złote drzewa odbijające się w wodzie, zachodzące słońce - bardziej jesiennego pejzażu nie można sobie wyobrazić.  Natchnienie dla poetów. Tylko usiąść i pisać wiersze...

Często spacerując w "moim" parku widzę sesje ślubne robione właśnie na tym mostku. Widziałam go już o każdej porze roku, ale chyba jesienią jest najbardziej urokliwy. Można się w nim zakochać.

Wygląda jak nad jeziorem, ale to nasz żagański Bóbr, widziany z mostu na ul. Żelaznej. 

I to samo miejsce z drugiej strony mostu. 

To już koniec naszej październikowej wycieczki po żagańskim parku. Jak widzicie sporą część posta zajęły zdjęcia drzew. Cóż poradzę...? Zawsze wzbudzają we mnie podziw. Po lekturze "Sekretnego życia drzew" jeszcze bardziej doceniam to co robią dla nas.

Zapraszam na spacer w listopadzie. Mam nadzieję, że pogoda będzie tak piękna jak podczas ostatniego weekendu.