Grudzień w obiektywie

Ostatnio moje posty są głównie zdjęciowe. Chyba odkryłam w sobie nową pasję (po pisaniu... i jeszcze paru innych rzeczach). Cieszy mnie, że w końcu nadeszła zima, bo grudzień choć jest  miesiącem, w którym dni są najkrótsze w całym roku wnosi w moje życie sporo radości. Dni wolne dają czas na spotkania z rodziną i przyjaciółmi, a na początku grudnia obchodziliśmy z mężem radosne święto - rocznicę naszego ślubu. Na ten "nasz" dzień czekamy cały rok, chociaż gdyby oznaczał on spędzony razem miło czas, to okazałoby się że świętujemy dwanaście miesięcy w roku. 

Zapraszam na fotorelację z grudnia.
1. Tego dnia budynek przedszkola wyglądał jak z bajki, na tle błękitnego nieba. Nie mogłam się oprzeć tej fotografii. 2. Pierwszy grudnia - pierwszy śnieg. 3. Ciepły sweter i owocowy koktajl. Recepta na chłodny dzień. 4. Czarna herbata z miodem. Lubię to!

Zimą najbardziej lubię to, że bardzo szybko na niebie pojawiają się gwiazdy. Wychodząc z domu po siedemnastej bez trudu mogę dostrzec już moje ulubione gwiazdozbiory.

Nie znam się za bardzo na gwiazdach, ale znalezienie na zimowym niebie gwiazdozbioru Oriona, Wielkiego Wozu i Kasjopei jest zadaniem, z którym w bezchmurną noc każdy, kto zadrze głowę do góry sobie poradzi.
Trzy lata z wspaniałym Człowiekiem u boku. Zdjęcie z Sandomierza. Fot. M. Szulc.


"Więc zabierz mnie do tamtych miejsc gdzie pędził czas w rytm naszych serc(...), więc zabierz mnie pod tamten dach gdzie pachnie chleb, gdzie cisza gra.." Fot. M. Szulc.
Nad Bobrem. Ostatnie liście wierzby na tle gasnącego słońca.
Burak, banan, awokado, pomarańcze, limonka, jabłko - czyli wszystko co było w domu, na przekór niedoborom witamin! Mniam!
Coś co w grudniu smakuje najlepiej na świecie? Man-da-ryn-ki!!! Te moje soczyste, słodkie i z liśćmi. Zdjęcie robił mój mąż, ale nie był na tyle wysoki, by uchwycić mnie siedzącą na kuchennym blacie, machającą nogami, z szelmowskim uśmiechem na twarzy. 
Kawałek mojego zimowego świata /\  \/

Koktajl bananowo-pomarańczowo-cynamonowy.  
Pierniczki chodziły za mną już kilka tygodni. Latem korzenne przyprawy nie smakują tak dobrze, ale kiedy spadnie pierwszy śnieg żadne łakocie nie smakują tak wspaniale. No chyba, że czekolada. Ona zawsze smakuje wspaniale. 
1. Z takim zapasem drewna nawet ostry mróz niestraszny. 2. Czarna z cytryną. Na rozgrzanie. 3. Wnętrze stylowej czeskiej restauracji. Jej wystrój bardzo mi się podobał.  


Chwila

Polecam na zimowy wieczór. Dla wyciszenia, relaksu, refleksji... Nie każdy lubi Paula Coelho. Nie każdy lubi wiersze. Ja lubię jedno i drugie. A z wierszy najbardziej Szymborską. Właśnie jestem po lekturze tomiku "Chwila" i nasuwa mi się tylko jedna refleksja: Wraz ze śmiercią Szymborskiej świat stracił wielką Poetkę. I smutkiem napełnia mnie myśl, że nie napisze już ani jednej litery...
Na Dolnym Śląsku, gdzieś na łąkach "jak okiem sięgnąć panuje  "chwila". Jedna z tych ziemskich chwil proszonych, żeby trwały". Nawet gdy jest chłodno lubię się ciepło ubrać i pooddychać zapachem łąk i wiatru. 
Tyle szczęścia na czterech łapach! 
1. Dworzec uspany pod kołderką z mgły 2.- 3. Trochę słońca w zimowy dzień; 4. W końcu dużo śniegu!
A żeby było dużo śniegu trzeba pojechać w góry. Mala Upa. 

Plan na 2018 rok

Pod koniec roku zwykłam robić bilans: co w tym roku mi się udało, co osiągnęłam, ulepszyłam, nad czym pracowałam. Robię też listę rzeczy, które chciałabym zrobić w nadchodzącym roku. Jest to lista w której panuje pełna dowolność: moje plany dotyczą zarówno pracy, osobowości, duchowości, umiejętności które chciałabym opanować... 
Jeden z punktów na mojej liście można oddać słowami Paula Coelho: Przez następne 365 dni będę patrzyć na świat tak, jakbym go widziała po raz pierwszy. Szczególnie na rzeczy nieistotne. 


Komentarze

Popularne posty