Akcja ratowania życia

Ojej, co to się działo dziś u mnie w nocy! Takich przygód to się nie ma codziennie. Emocje sięgnęły zenitu, a panika wzięła górę nad logicznym myśleniem. Ale wszystko od początku.

Śniłam sobie właśnie, że jestem w markecie i taka powolna, bardzo powolna pani ekspedientka kasowała moje zakupy, a że ja zakupy bardzo uwielbiam, to sen był przyjemny i ta kasa tak ładnie pikała: pik - pik - pik. Sny ponoć trwają kilka sekund, ale w moim już tak długo ta kasa pikała, tak pik - pik - pik , że pomyślałam sobie, że może to już nie jest sen. I właśnie wtedy otworzyłam oczy i dalej słyszałam to pik - pik - pik. Budzę więc mojego męża, kopię go w nogi wstawaj, wstawaj, idź zobacz co tak pika, bo ja spać nie mogę. A on na to powiedział, żebym ja poszła, bo on może spać.

To poszłam zaspana do kuchni, bo stamtąd dobiegało to pik - pik - pik i szukam co tak irytujący dźwięk wydaje. Na początku myślałam, że to płyta indukcyjna, bo jak mieliśmy kota, to on czasami wskakiwał na płytę w nocy i coś włączał i wtedy też pikało, ale nie. Płyta zimna i niewzruszona jak kawałek marmuru z rogu cmentarza. Aha, bo już nie mamy kota. Piekarnik? Też siedzi cicho, a coś dalej wyje. Odwracam się, bo to jakby z lodówki dobiega i nagle mnie olśniło. Sięgam ręką na lodówkę, a tam ALARM!!!

PIK - PIK -PIK

To ALARM!!! Alarm! Wybiła moja ostatnia godzina, alarm wykrywający czad w mieszkaniu właśnie się uruchomił, giniemy! Szok, panika, niedowierzanie - tak by to zrelacjonował Polsat News. Całe życie przeleciało mi przed oczami, właściwie to niedużo tego było, dlatego szybko sobie uświadomiłam, że nie czas na nostalgię i sentymenty trzeba działać, świat ratować, męża wynosić śpiącego, budzić sąsiadów, ewakuować budynek. Lecę do sypialni, nie no przesada, mam dwa kroki, wpadam z tym alarmem, rzucam go mężowi do łóżka i "weź to wyłącz" mówię. No. Pik -  pik - pik. 

- Jak mam to wyłączyć, jak nie wiadomo dlaczego się uruchomił? Sprawdź w internecie co to znaczy, że pika.

No to ja z tym alarmem, jak go wyłączyć, kurka, dobra, poddałam się. Nie było wyłącznika. Były tylko trzy diody i głośniczek. Pik - pik - pik. Zawinęłam go w kołdrę, usiadłam na nim i wpisuję w guglu "ALARM CO ZNACZY". Żadnych praktycznych informacji. Rozkaz do natychmiastowego działania, dźwięk syreny, coś tam coś tam.  Powoli robi mi się słabo. To działanie czadu, już wyguglowałam. Nudności, bóle głowy, jak ja się zaczynam źle czuć, nawet sobie nie wyobrażacie. Słabo, słabo, słabo, dajcie mi tlenu...

Tlen...

Czy ktoś tu ma respirator??
Otwórzcie mi okna, czemu w tym internecie niby wszystko jest, ale tego co potrzeba, i to w nagłym wypadku, to nie ma. 
Nagle mnie olśniło, światełko zabłysło w tunelu, ktoś rozpalił ognisko na tej mroźnej Narnii, nie umrę, tylko jedna osoba na świecie może mi pomóc. Wojtek! Wojtek dał nam ten alarm, więc będzie wiedział, co to znaczy, jak wyje. Pik - pik -pik. Dzwonię do Wojtka. Nie, jest 23.50. To może nie jest zbyt dobry pomysł. 

Jak zarządzić ewakuację bloku? Pomyślmy... Zaczęłabym od sąsiadów z góry, żeby zaszli po kolei, na górze na pewno jest największe stężenie czadu. Ja słyszałam, że można się zaczadzić i umrzeć, a ja się bardzo boję śmierci z zaczadzenia. 

Miałam kiedyś instrukcję od tego alarmu... Tak, poszukam, instrukcja obsługi pralki, lodówki, piekarnika, pieca gazowego, a alarmu jak na złość. Nie ma. Znowu pod górkę, życie rzuca mi kłody pod nogi, ale z drugiej strony, pomyślałam, to mogą być ostatnie kłody w moim życiu, jeśli dziś się zaczadzę i umrę. Trzeba się cieszyć tymi kłodami, co są.
'
Alarm w końcu wybudził męża, wstaje, wpisuje w guglu: "Alter dag-co instrukcja". Jej, ale on jest mądry... nazwę trzeba było wpisać.. no tak. Tak, tak, to ja pójdę już sąsiadom mówić, żeby wyszli przed blok, bo...

W tym momencie mąż mój - bohater wieczoru, informuje mnie z uśmiechem : "Baterie, trzeba wymienić w alarmie baterie..."
Na szczęście jest w naszym domu chociaż jedna osoba, która stawia racjonalne myślenie ponad atakami paniki. 

Ps. Nudności i zawroty głowy w mig przeszły. Pik - pik -pik.

Komentarze

Popularne posty